Posts Tagged 'Uzależnienia'

„Wady portali społecznościowych”

Jakiś czas temu, ktoś trafił na tego bloga za pośrednictwem którejś z wyszukiwarek, wpisując wcześniej frazę „wady portali społecznościowych”. Nie wiem czego ta osoba dokładnie szukała i o co jej chodziło, ale obiecałem sobie, że napiszę o tym parę słów.

Po namyśle stwierdzam, że portale społecznościowe nie mają wielu wad.
Jedną z nich jest na pewno ryzyko uzależnienia się. Pisałem o tym jakiś czas temu. Jedni nazwą to uzależnieniem od Internetu, ale dla mnie to mało precyzyjne określenie. Poza tym fałszywe, bo Internet posługuje się narzędziami, przez które wpadamy w nałóg.
Drugą wadą takich portali, jest ujawnienie naszej tożsamości. Obcy ludzie mają nagle dostęp do naszego imienia, nazwiska, adresu e-mail, gadu-gadu, czy – co gorsza – komórki. Dzięki naszej-klasie wiedzą nawet do jakich szkół chodziliśmy, gdzie pracujemy i kogo znamy. Bezmyślne wypisywanie zbyt wielu informacji o sobie może zakończyć się bardzo przykro.
Trudno mi wymienić więcej wad. Wszystko co przychodzi mi do głowy, w zasadzie sprowadza się do tego co już napisałem. Ograniczenie kontaktów (przynajmniej tych w realu) z innymi, zbyt długie przesiadywanie przed ekranem komputera, agresja (werbalna albo i nie), prześladowania. To wszystko jest wynikiem uzależnienia lub bezmyślności w ujawnianiu się. Przynajmniej tak mi się wydaje.

Na koniec przeszło mi jeszcze przez myśl, czy można w ogóle mówić o czymś takim jak „wady portali społecznościowych”. Do rejestracji wystarczy nam adres e-mail, który i tak można ukryć, więc można korzystać z serwisu nie podając żadnych danych o sobie. Wtedy nikt nie będzie w stanie nas namierzyć. A im mniej zaangażujemy się w taką swoją „działalność” internetową, tym ryzyko uzależnienia się jest mniejsze.

Breaking Benjamin – The Diary Of Jane

Internet nie uzależnia

Czy istnieje coś takiego jak uzależnienie od internetu? Tyle się o tym słyszy nie tylko w mediach, ale też od ludzi z naszego najbliższego otoczenia. Albo mama mówi, że jesteśmy uzależnieni od internetu, albo znajomi mają pretensje, że nigdzie nie wychodzimy tylko siedzimy przed komputerem, aż w konću sami odkrywamy, że coś jest nie tak. Przestajemy się spotykać z ludzmi i zamiast tego piszemy na gg. Przestajemy chodzić do sklepu i zamawiamy praktycznie wszystko w sieci. Na szczęście po jedzenie chodzimy sami, ale w USA problem jest na tyle poważny, że przez internet możemy zamówić nawet puszkę Pepsi i dostać ją w ciągu 15 minut. Nie chodzimy tez do banku, nie płacimy rachunków, nie mamy kontaktu z ludzmi bo wszystko to można załatwić przez internet. O koncertach nie dowiadujemy się z plakatów na ulicy czy od znajomych, ale z forum czy newsletter’a. Nie wysyłamy prawdziwych kartek, tylko wchodzimy na onet czy interię, klikamy w kartki elektroniczne i bez ruszania się z fotela w ciągu 5 minut wyślemy 10 wirtualnych kartek zamiast 1 prawdziwej, a wszystko to za darmo! Można tak wymieniać bez końca.

Oczywiście część rzeczy bardzo ułatwia nam życie i nie można podważyć ich pozytywnego wpływu na efektywność naszej pracy. Wspomniane transakcje bankowe, korespondencja elektroniczna z naszymi klientami no i przedewszystkim ogromne zasoby informacji sprawiają, że funkcjonujemy szybciej i sprawniej. Niestety jest też mnóstwo sposobów na zabicie czasu i to w mało wysublimowany sposób. Przy okazji zabijamy swoje umiejetności językowe, nie potrafimy okazywać uczuć inaczej niż przez emotikony, nie możemy się skupić na prawdziwej rozmowie. To też tylko przykłady tego co może nam się przydarzyć.

Nadal pozostaje pytanie, co jest odpowiedzialne za taki stan rzeczy? Czy rzeczywiście jest to internet? Z pewnością jest on niejako pośrednikiem i narzędziem które sprawia, że się uzależniamy, ale czym jest sam internet? Internet to cała sieć w której znajdują się miliony, a teraz juz chyba miliardy stron, tysiace portali i serwisów, setki gier i całe mnóstwo innych pokus. Osobiście uważam, że nie można byc uzależnionym od samego internetu. Po coś przecież włączamy komputer czy telefon, uruchamiamy odpowiednie aplikacje czy wchodzimy w przeglądarke. Uzależnionym można być od rozmów przez komunikator, od udzielania się na forach dyskusyjnych, od przeglądania stron o treściach erotycznych czy pornograficznych, od gier online, od ciągłego przeszukiwania sieci w celu odnalezienia różnych informacji, i tym podobne. Bardziej od sformułowania uzależnienie od internetu, pasuje mi patologiczne używanie internetu które jest wynikiem badań amerykańskich ucznonych. Zjawisko to można nazwać też siecioholizmem. Mimo, że internet jest stanowczo młodym medium, to jego zasięg jest ogromny. Dlatego też nie ma wielu badań i teorii związanych z nadużywaniem internetu, ale już teraz można stwierdzić, że coś takiego jak uzależnienie od internetu, rozumiane dosłownie, nie istnieje. Bez dostępu do sieci nie uzależnimy się od gier online czy komunikatorów, ale sam internet nie jest tutaj celem dla którego siadamy przez monitorem. Można to troche porównać do narkomana, który jest uzależniony od nartkotyków, a nie od dealera, chociaż bez niego nie jest w stanie dostać tego czego chce.

W mediach często dochodzi do uproszczenia i lekkiego przekłamania własnie poprzez używanie sformułowania uzależnienia od internetu. Wszyscy których określa się mianem uzależnionych wrzucani są do jednego worka, mimo że ich problemy znacząco się różnią i każdy z nich szuka w sieci czegoś innego.

Z pojeciem siecioholizmu ściśle wiąże się cyberslacking. Jest to wykorzystywanie internetu przez pracownika, w godzinach pracy, do celów prywatnych. To zjawisko dobrze opisuje artykuł Pani Justyny Adamczyk, który dostepny jest tutaj: część 1, część 2, część 3, część 4. Artykuł i badania opublikowane w roku 2004, ale biorąc pod uwagę szybki rozwój sieci wyniki napewno uległy zmianie, ciekaw jestem tylko w którą stronę.

Dzisiejsza piosenka to utwór Skee-Lo, amerykańskiego rapera, pod tytułem I wish. Kolejny kawałek przesiąknięty latami 90 XX wieku, wydany w 1994 wraz ze świetnym teledyskiem przenosi nas w tamte cudowne czasy, kiedy to internet i telefony komórkowe nie były tak popularne, ale dobra muzyka i Dr. Pepper jak najbardziej.


Statystyki bloga

  • 30 563 wejść

Goście

Maj 2024
Pon W Śr Czw Pt S N
 12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
2728293031