Ostatnio wpadła mi do głowy myśl o tym, że portal nasza-klasa.pl wielu osobom służy do autopromocji. Odnowienie dawnych znajomości to tylko przykrywka. Zresztą, największą grupę użytkowników portalu stanowi młodzież szkolna, a oni nie mają czego odnawiać. Być może wiele osób nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że kreuje swój wizerunek i stwarza pozory. Samo zapisane się do szkoły (szczególnie wyższej) jest sygnałem dla nas, że mamy do czynienia z człowiekiem inteligentnym, uczącym się i ambitnym. Następnie mamy takie pola do uzupełnienia jak „O sobie” i „Czym się aktualnie zajmuję”. Tam każdy chce wypaść jak najlepiej, stara się, wypisuje złote myśli, a efekt i tak jest marny. Nikt nie rozumie wyrwanych z kontekstu słów piosenki czy wiersza, a całego nikomu nie chce się czytać. Na koniec pozostaje najważniejsze narzędzie naszej autopromocji – galeria. Pokazujemy siebie na zdjęciach. Wstawiamy tam wszystko, co potencjalnie może, w oczach innych, podnieść nasz status, miejsce w społeczeństwie. Zdjęcia z wakacji, zdjęcia w nowych ciuchach, zdjęcia z imprezy, zdjęcia ze szkoły lub z jej zakończenia. Z jednej strony, to tylko zdjęcia przypominające nam najszczęśliwsze momenty życia, z drugiej – pokazanie ile się już przeżyło, jakie ma się doświadczenia, ile się widziało, ile się ma.
Nie wiem tylko, czy jest to przypadek, że jedno wiąże się z drugim? Czy ludzie podświadomie pokazują to co w nich najlepsze, aby spodobać się innym? Czy może robią to świadomie? Pewnie wszystko po trosze jest prawdą. Zauważam jedynie problem i możliwość stworzenia sobie pięknego wizerunku. Oczywiście nie pomoże nam on przy rekrutacji do szkoły czy znalezieniu pracy. Możemy jednak znaleźć atrakcyjnego partnera. Gorzej, jeśli ten partner też udaje kogoś, kim tak naprawdę nie jest. Tworzy swój wizerunek, skupia się na swoim Ja w sieci, i jednocześnie zaniedbuje siebie w rzeczywistości. Poza tym może dojść do tego, że osoba odważna, przebojowa, mądra i wygadana na portalu czy „gadu-gadu” okazuje się być nieśmiałym, milczącym głupkiem w realu.
Muszę więcej pomyśleć nad tym problemem. Ta notka to tylko pewnego rodzaju wprowadzenie.